Brak raportowania zdarzeń medycznych do P1? Od 2026 roku NFZ może wstrzymać finansowanie

/appFiles/site_125/images/autor/jwY01exmsd7rU5i.jpeg

Autor: Redakcja Portalu

Dodano: 7 sierpnia 2025
Brak raportowania zdarzeń medycznych do P1? Od 2026 roku NFZ może wstrzymać finansowanie

Od 2026 roku NFZ będzie mógł ograniczyć finansowanie placówkom, które nie raportują zdarzeń medycznych do systemu P1. To koniec bezkarności – dziś nie raportuje aż 43% podmiotów. Sprawdź, co się zmieni i co musisz zrobić, aby nie stracić środków z NFZ.

Brak raportowania zdarzeń medycznych do P1? Od 2026 roku NFZ może wstrzymać finansowanie

Jeszcze niedawno wielu dyrektorów placówek ochrony zdrowia wzruszało ramionami na hasło „zdarzenia medyczne”. Obowiązek raportowania? Owszem, ale bez sankcji. Można było więc odłożyć temat na później, „bo przecież nic nam za to nie grozi”. To „nic” właśnie się kończy.

Raportujesz? To dobrze. Nie raportujesz? Możesz stracić pieniądze

Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych nie zostawia złudzeń: od 1 stycznia 2026 r. NFZ zyska narzędzie, które uderzy tam, gdzie zaboli najbardziej – w finansowanie. Placówka, która nie przekazuje zdarzeń medycznych do systemu P1, będzie mogła mieć ograniczone lub wstrzymane środki z NFZ.

To nie groźba – to realny plan resortu zdrowia, który odpowiada na alarmujące dane: aż 43% podmiotów nie realizuje tego obowiązku, choć przepisy obowiązują od lipca 2021 roku.

Obowiązek raportowania? Tak. Ale na razie bezkarność

Dziś każda placówka – publiczna i prywatna – ma obowiązek przekazywania danych o zdarzeniach medycznych do systemu P1. Problem w tym, że w praktyce niemal połowa z nich tego nie robi. Powód? Brak kar. Dopóki nie było realnych konsekwencji, wiele podmiotów po prostu ten obowiązek ignorowało.

Sytuacja ma się zmienić. Nowe przepisy dadzą Prezesowi NFZ prawo do reagowania na „istotne nieprawidłowości” – w tym brak integracji z P1 czy niewywiązywanie się z wymogu raportowania.

Zdarzenia medyczne – co się za tym kryje i po co to komu?

Nie każdy zdaje sobie sprawę, że „zdarzenie medyczne” to nie tylko hospitalizacja. To każdy kontakt pacjenta z systemem – od wizyty u lekarza POZ, przez badania krwi, po szczepienie przeciw grypie.

Zbieranie tych danych to nie biurokracja dla samej biurokracji. To fundament spójnej historii leczenia, która ma realny wpływ na jakość opieki. Dobre dane to lepsza diagnoza, szybsze decyzje terapeutyczne i większe bezpieczeństwo pacjenta.

Ale to nie wszystko. Dane te są wykorzystywane do tworzenia narzędzi cyfrowych – takich jak e-Profil Pacjenta czy systemy wsparte AI, które mogą w przyszłości wspomagać lekarzy w podejmowaniu decyzji medycznych.

NFZ ukarze tylko kontraktowane placówki. Co z resztą?

Projekt przewiduje sankcje tylko wobec placówek, które mają umowę z NFZ. A to oznacza, że spora część prywatnych podmiotów wciąż będzie mogła nie raportować – mimo prawnego obowiązku – i nie poniesie żadnych konsekwencji.

Eksperci z obszaru e-zdrowia nie ukrywają, że takie podejście podważa sens całego systemu. Jeśli dane będą spływać tylko z części placówek, to i narzędzia cyfrowe będą tylko częściowo skuteczne.

Zamiast kary – może zachęty?

Pojawiają się głosy, że zamiast sięgać po sankcje, skuteczniejsze byłoby wprowadzenie zachęt – zarówno finansowych, jak i organizacyjnych – które motywowałyby placówki do regularnego raportowania zdarzeń medycznych. Eksperci podkreślają, że wiele podmiotów nie raportuje nie ze złej woli, ale z powodu barier technicznych, braku integracji systemów czy niedostatecznego wsparcia ze strony dostawców oprogramowania.

W ich ocenie państwo powinno najpierw zadbać o realne wsparcie – np. dofinansowanie modernizacji systemów EDM, uproszczenie procedur integracyjnych, udostępnienie narzędzi diagnostycznych do samodzielnej weryfikacji poprawności danych. Zamiast kar, warto byłoby wprowadzić system premiowania za prawidłowe i terminowe raportowanie, np. poprzez dodatkowe punkty w ocenie ofert konkursowych NFZ lub wyższy współczynnik finansowania świadczeń.

Na ten moment jednak Ministerstwo Zdrowia kieruje się logiką „uszczelnienia systemu” i zamiast zachęt, stawia na twarde narzędzia – czyli możliwość ograniczenia lub wstrzymania finansowania dla tych, którzy ignorują obowiązek raportowania. To jasny sygnał: cyfryzacja to już nie kwestia dobrej woli, tylko konkretnego obowiązku.

Co dalej? Pytań wciąż więcej niż odpowiedzi

Projekt nowelizacji milczy w kilku kluczowych kwestiach. Nie wiadomo dokładnie, w jakich sytuacjach sankcje będą nakładane, według jakiej procedury i w jakim zakresie. Nie wiadomo też, czy z czasem przepisy obejmą także niepubliczne placówki bez kontraktów.

Pewne jest jedno: raportowanie zdarzeń medycznych przestaje być martwym obowiązkiem. Od 2026 roku stanie się testem na dojrzałość cyfrową i organizacyjną każdej placówki. Czy Twoja jest gotowa?